top of page

Żywioły

Jesteśmy światem żyjącym w przyszłości.

Przyszłe kwartały, budżety roczne, planowanie wakacji, świąt, wyjazdów, szkół dla dzieci, przyszłej kolacji…

Przyszłość…

Zabiera Cię do jakości powietrza a dalej eteru.

A ono zabiera Cię z Ziemi. A wtedy na Ziemi wszystko z rąk zaczyna lecieć, przez palce przecieka, nie układa się…

 

Ezoteryka i mistyka jest prosta. Wiele tomów wieloma językami i przez wiele pryzmatów patrząc na ten temat napisano, ale jak poszukasz w sobie to poczujesz co i jak…

 

Od najprostszej strony patrząc masz w sobie żywioły.

Co ja piszę!? Jesteś nimi!

Jesteś ziemią, wodą, ogniem, powietrzem, eterem…

Balansowaniem tych jakości w Tobie zajmuje się choćby joga czy ajurweda.

I nie musisz wiedzieć o co chodzi. Bo to się wszystko da łatwo poczuć.

Każde zajęcia jogi kundalini które prowadzę, zabieg który wykonuję, wszelka praca z ludźmi o to dba.

Równowaga.

Punkt zero.

Pokój w sercu.

A za tym miłość, obfitość, poczucie spełnienia.

To często też kwestia przyjętej przez ciebie perspektywy.

Jeśli obierasz perspektywę na przyszłość zaburzasz harmonię.

 

Zatem zobacz ile w Tobie powietrza na codzień.

I co to Ci robi?

To wybieganie w przyszłość potęguje lęk niedoczasu – a on każe Ci sądzić, że coś Ci umyka, że musisz coś jeszcze – przeczytać, napisać, skomentować na fejsie… Ciagle za szybko czas mija, nie zdążasz, nie obrabiasz, nie wyrabiasz…

Terminy gonią, a Ty uciekasz. A jak uciekasz to jesteś ofiarą.

Pojawia się histeryczność, frustracja, jakby wszystko chciało krzyczeć „NIECH MI KTOŚ POMOŻE”.

Stad prosta droga do awantur domowych, chorób, poczucia krzywdy w życiu.

 

Głośno mówimy o potrzebie bycia w tu i teraz. Ale jakże być w tu i teraz kiedy już święta planować trzeba, budżet na prezenty szykować, kasę na prąd zaplanować bo ceny szaleją… jakże się cieszyć jesienią kiedy lęki wchodzą o to czy nam wystarczy, czy nas stać, czy damy radę…

Zamartwianie się o dzieci, przewidywanie jakich jakości będą potrzebowały w przyszłości każe im gnać na dziesiątki zajęć dodatkowych – „bo ja nie miałam, niech oni maja lepszy start; bo muszą mieć podstawy jakieś, aby w trudnej przyszłości sobie poradzić….”. Programujesz dla nich dramat…

Szaleństwo rośnie.

Zabiera nas z życia. Wysysa moc.

Wrażliwość ekstremalna, rozedrganie i histeryczna reaktywność towarzyszy większości ludzi…

 

Zatrzymasz to?

Czy pozwolisz, aby kółko rozkręcało się szybciej i szybciej?

Bo wiesz… zbliża się czas takiej prędkości, że byty pogubisz, a nie dobiegniesz. Bo w tym biegu nie ma mety. Nie o nią w ogóle chodzi. A o sam bieg, a może marsz, a może spacer powolny przez to piękne życie.

 

Zapierdalasz czy kroczysz po królewsku?

Comments


bottom of page