To
- Kamil Andrzej Mross
- 22 lis
- 3 minut(y) czytania
Jak mogę poznać To, skoro jest wewnętrznie Ukryte i nie jest znane?
Jak mogę nie poznać Tego, skoro jest zewnętrznie Objawione i czyni Siebie znanym dla mnie we wszystkim?
Jak mogę urzeczywistnić Jedność, skoro w wyjątkowości nie mam istnienia?
Jak mogę nie urzeczywistnić Jedności, skoro Zjednoczenie jest samą tajemnicą służebności?
Chwała niech będzie Temu!
Nie ma nic poza Tym!
Nic innego niż To nie może urzeczywistnić Jedności, ponieważ jest Ono takie, jakie jest w przed-wieczności bez początku i w po-wieczności bez końca.
W rzeczywistości nic innego niż To nie może urzeczywistnić Jedności, a w istocie nikt nie zna Tego poza Tym.
Ukrywa się i Objawia - a jednak nie ukrywa się przed Sobą
ani nie objawia się innemu niż Sobie, ponieważ To jest To,
nie ma nic prócz Tego.
Jak ten paradoks ma zostać rozwiązany, skoro Pierwsze jest Ostatnim,
a Ostatnie jest Pierwszym?
- Ibn Arabi (słowo „Bóg” zostało zamienione na „To”)
Zdjęcie: „Upadek Ikara" Andrew McCarthy
Poezja suficka bywa trudna, wręcz bolesna dla umysłu - bo nie jest pisana w celu bycia rozumianą w tradycyjnym sensie.
Tak jak koany z tradycji ZEN, teksty Ibn Arabiego mają indukować niedualne doświadczenia, a klucz stanowi odpuszczenie potrzeby wiedzenia i otwartość na paradoks.
„To” - Rzeczywistość/Bóg/Źródło/Absolut nie może być poznane, ponieważ nie jest „czymś”, co może zostać postawione przed Tobą. Ale też nie może nie być poznane, bo wszystko jest Jego przejawem. Prawda jest więc jednocześnie ukryta i jawna.
To tak, jakby fala pytała:
„Jak mam poznać Ocean?”
A Ocean odpowiadał:
„Wszystko, czego doświadczasz jako falowanie, już jest Oceanem.”
Kolejny paradoks mówi o tym, że Jedność nie może być osiągniętą przez oddzielne „ja”, bo ono nie istnieje samo z siebie, nie ma własnego, niezależnego istnienia - jest formą ale nie jest własnym źródłem.
Lecz jednocześnie nie może jej nie urzeczywistnić, bo Jedność jest naturą rzeczywistości. A „służebność” = całkowite uznanie, że nie jestem źródłem swojego istnienia, nie jestem twórcą, tylko ruchem w czymś większym i w tej postawie odsłania się fakt, że Jedność już jest.
Czyli to nie „ja” doświadczam Jedności, raczej Jedność rozpoznaje siebie przeze mnie, gdy przestaję się kurczowo trzymać roli „tego, który robi”.
Jeśli istnieje tylko Jedna Rzeczywistość, to tylko Ona może „znać” siebie. Prawdziwe poznanie jest więc samopoznaniem. To zna Siebie poprzez formy, ale nie jest od nich zależne.
Prawda jest więc zarazem nieuchwytna (nie do objęcia konceptualnie) i totalnie dostępna (wszystko jest Nią). Nie ukrywa się przed Sobą ani nie objawia się innemu niż Sobie. Skoro nie ma nikogo poza Tym, nie może istnieć „ktoś drugi”, przed kim To się chowa lub komu się pokazuje.
Tu umysł się zacina - i o to właśnie chodzi.
Paradoks zatrzymuje liniowe myślenie i otwiera przestrzeń, w której nie próbujesz już „zrozumieć” rzeczywistości… tylko patrzysz w nagiej obecności.
„Jak mogę poznać To, skoro jest wewnętrznie Ukryte i nie jest znane?
Jak mogę nie poznać Tego, skoro jest zewnętrznie Objawione i czyni Siebie znanym dla mnie we wszystkim?
Jak mogę urzeczywistnić Jedność, skoro w wyjątkowości nie mam istnienia?
Jak mogę nie urzeczywistnić Jedności, skoro Zjednoczenie jest samą tajemnicą służebności?
Chwała niech będzie Temu!
Nie ma nic poza Tym!
Nic innego niż To nie może urzeczywistnić Jedności, ponieważ jest Ono takie, jakie jest w przed-wieczności bez początku i w po-wieczności bez końca.
W rzeczywistości nic innego niż To nie może urzeczywistnić Jedności, a w istocie nikt nie zna Tego poza Tym.
Ukrywa się i Objawia - a jednak nie ukrywa się przed Sobą
ani nie objawia się innemu niż Sobie, ponieważ To jest To,
nie ma nic prócz Tego.
Jak ten paradoks ma zostać rozwiązany, skoro Pierwsze jest Ostatnim,
a Ostatnie jest Pierwszym?”
„man ʿarafa nafsahu faqad ʿarafa rabbahu”
„Kto poznał siebie, poznał swego Pana.”
-----------------------





Komentarze