Z Depresją się WALCZY…
Nawet dzisiejszy dzień jest o walce. Tak jak z Rakiem, Oprawcą, Katem…
Już to samo skazuje nas na podświadomy wielki lęk, omijanie tematu, oszukiwanie siebie, że „to nie to”.
A zatem po pierwsze - CZAS PRZESTAĆ WALCZYĆ!
Może niech to będzie dzień zrozumienia depresji, bliskości ze sobą, samoopieki, samoukojenia, zatrzymania….
A teraz po tych semantyczno - energetycznych wątkach (niebagatelnych naprawdę) kilka słów ode mnie o depresji:
- to NIE JEST CHOROBA. To stan w którym organizm po czasie presji próbuje przejść do homeostazy. Wyłącza twoje systemy po to aby dać ci znać, że przegiąłeś, że się zaniedbałeś, że jest jakaś sprawa, z którą sobie nie radzisz…. To informacja.
- Depresja potrzebuje CZASU - jeśli ciśniesz się co rano aby już to minęło, nie pozwalasz sobie, aby regeneracja zadziała się w swoim czasie, lub jeśli jesteś poddawany presji z zewnątrz to przeciwdziałasz naturalnym tendencjom organizmu do powrotu do HOMEOSTAZY.
- RÓWNOWAGA, do której organizm chce powrócić to nieznany ląd dla większości ludzi. Od dziecka tresowani, karani, zaniedbani, nieukojeni na późniejszą depresję pracujemy olewając własne potrzeby bo tresura kazała nam być pożytecznym (dla społeczeństwa, rodziny, kolektywu, NIGDY dla siebie samego)…
- w godnym (i żywym) przejściu tego czasu mogą pomóc leki jakie wymyśliła współczesna medycyna ale jeśli zatrzymasz się tylko na tym (a tak wielu z was robi niestety) to skończysz w pętli uzależnienia. Dlatego KLUCZOWE dla przechodzenia depresji jest wsparcie siebie metodami jakie od tysięcy lat wspierają ludzi na Ziemi (tylko „cywilizowany świat” postanowił je traktować jak zabobony aby móc sprzedać więcej leków w aptece 🙈)
- jakie to METODY? W przypadkowej kolejności: medytacja (szczególnie medytacyjne programy stworzone na rzecz depresji), joga (wszelkie nurty - sprawdź każdy i wybierz), klasyczna terapia psychologiczna (wg mnie Gestalt najskuteczniej), TMC, ajurweda, wszelkie formy pracy z ciałem jak taniec, Lowen, masaż, gimnastyki somatyczne, stosowna dieta, wyregulowanie rytmu snu, i dużo, dużo NATURY.
- DEPRESJA bywa sygnałem przebudzenia duchowego. To taki moment kiedy człowiekowi kruszą się fundamenty życia materialnego. Duch wzywa głośno i donośnie ale jak nie słuchasz 40 czy 50 lat to coś musi się wydarzyć aby przykuć twoją uwagę…
- DEPRESJA niejedno ma imię i twarz. Depresja aktywna, wręcz hiperaktywna - kiedy robisz więcej i więcej aby zagłuszyć wołanie z wnętrza - to też depresja….
Mogę tak jeszcze długo ale miejsce się kończy więc napiszę na koniec tyle: depresja to nie choroba (choć potrzebny jest numerek w systemie chorób aby doktor mógł go wpisać w system, aby ten przyznał ci czas wolny od pracy). Nie wkręcaj się jednak w tą narrację. A narracja na każdy temat jaką kupujesz kształtuje twoje doświadczenie.
Zatem poczuj jak piękny to moment, że Twoje własne Ciało i Twój własny Duch uziemiły Cię właśnie tęskniąc za spotkaniem z Tobą….
Znajdź przewodnika i w drogę
Comments