Ludzie noszą w sobie kamienie…
Dotykam ich.
Codziennie.
Przychodzą z żalem, niewyrażonym bólem, zadrą w sercu.
Są gęści, ciężcy, mozolni, obciążeni w głowie.
Cierpią.
Gasną…
A jednak coś na ich dnie woła o uwolnienie.
Wtedy dotykam tych kamieni.
Obejmuję całą swoją uwagą i miłością…
I zaczynam je kochać.
Po prostu
Otwieram serce i pozwalam miłości płynąć.
Aby otuliła i rozpuściła ciężar…
I przyniosła odpuszczenie.
To jak odpuszczenie grzechów jest.
Stan uwolnienia, rozpuszczenia w ciele, lekkości w głowie i mocy w sercu.
Stan flow…
To, że umiem dotknąć tych kamieni czyni mnie prawdziwszą, czyni mnie jeszcze bardziej ziemską, uziemioną, obecną w świadomości i zobaczeniu tego czym jest człowiek i jego ziemskie doświadczenie.
W zobaczeniu tego czym ja jestem…
I z tego miejsca prawdy mogę poszerzyć się na jeszcze głębsze doświadczanie, odczuwanie, towarzyszenie…
W ciszy, bez fajerwerków, bez dymu i hałasu, w prostocie spotkania z drugim człowiekiem.
Jestem.
I zapraszam.
W wakacje Strefa Bycia – Twoja przestrzeń rozwoju działa prężnie – jest joga kundalini, sesje indywidualne, masaże energetyczne i dzwiękoterapeutyczne.
Comments