top of page

Mroczna Strona Kobiecej Seksualności

  • Anna Matuszkiewicz
  • 5 paź
  • 4 minut(y) czytania

Mroczna Strona Kobiecej Seksualności:

Uwodzenie, Władza i Poszukiwanie Jaźni

Jej duma pragnie podziwu, lecz jej serce łaknie miłości.”

— Karen Horney, Psychologia kobieca

I. Wprowadzenie: Lustro i Maska

Współczesna kultura mówi kobietom, że ich siła tkwi w byciu pożądanymi. Od filtrów na Instagramie po luksusowe reklamy perfum — przekaz jest zarówno odurzający, jak i okrutny: bądź piękna, bądź pożądana, bądź wolna — ale nigdy zbyt prawdziwa.

Erotyzm został oddzielony od sacrum, a skutkiem tego jest głęboka psychiczna dysharmonia: kobietom mówi się, że odnajdą moc poprzez uwodzenie, tylko po to, by odkryły, że „ja”, które uwodzi — znika w samym procesie.


Kobieca seksualność w swej boskiej istocie nie jest problemem; problemem jest utrata centrum — pomieszanie pozoru z istnieniem, uroku z intymnością, a władzy z miłością — co prowadzi do cierpienia. Psychoanaliza, filozofia egzystencjalna i duchowe tradycje świata mówią o tej samej tragedii: o kobiecie, która staje się maską swojej pożądliwości, tracąc twarz własnej duszy.


II. Osobowość Histeryczna: Poszukiwanie Miłości w Oczach Innych

W klasycznej psychoanalizie osobowość histeryczna nie była jedynie kategorią diagnostyczną, lecz archetypem kobiecego cierpienia. Wczesne prace Freuda z Charcotem i Breuerem, później rozwinięte przez Lacana i Hélène Deutsch, pojmowały histerię jako dramatyzację pragnienia — przedstawienie objawów, które wyrażają niewypowiedzianą prawdę.


Dla kobiety histerycznej seksualność staje się jednocześnie bronią i raną. Używa uwodzenia, by przyciągnąć spojrzenie innych, by poczuć się realnie poprzez bycie widzianą. Jednak to spojrzenie — jak ostrzegał Lacan — jest lustrem odbijającym nie jej istotę, lecz jej brak. Musi więc grać dalej, bo gdy uwaga znika, ona znika wraz z nią — w otchłań zwątpienia w siebie.


Jak zauważył Otto Kernberg, ten mechanizm to „desperacka próba uzyskania potwierdzenia, tęsknota za byciem kochaną poprzez podziw”. Pod powierzchnią próżności kryje się wrażliwość: niezagojona rana wartości, nieświadome przekonanie, że „jeśli jestem pożądana, jestem godna miłości”.

Ale pragnienie i miłość to nie to samo. Pragnienie kończy się, gdy znika tajemnica; miłość zaczyna się, gdy objawia się dusza.


III. Egzystencjalna Pułapka: Istnienie-dla-Innych

Simone de Beauvoir w Drugiej płci przewidziała egzystencjalny dylemat kobiecej seksualności w patriarchalnym świecie: kobieta jest uczona, by doświadczać siebie jako przedmiot, nie podmiot. Staje się „Inną”, definiowaną przez męskie spojrzenie, męskie pragnienie, męski świat. Jej istnienie jest więc kruche — zależy od bycia widzianą.


Jean-Paul Sartre nazwał ten stan être-pour-autrui — „istnienie dla innych”. Uwodzicielka żyje właśnie tutaj: jej moc istnieje tylko o tyle, o ile zniewala drugiego. Jest więc jednocześnie suwerenna i zniewolona — suwerenna, bo przyciąga uwagę; zniewolona, bo nie może istnieć bez niej.


Ten paradoks tłumaczy, dlaczego współczesne „wzmocnienie pozycji kobiet” poprzez seksualność tak często kończy się pustką. Kobieta, która zdobywa władzę, oczarowując mężczyzn, ryzykuje, że zostanie pochłonięta przez uwagę, której pragnie. Władza zdobyta poprzez uprzedmiotowienie nie jest prawdziwą władzą — to zależność przebrana za dominację.


IV. Przestroga Literatury: Pochłaniające Piękno

Na kartach literatury odnajdujemy przejmujące portrety tego archetypu. Emma Bovary Flauberta, w gorączkowym pragnieniu romantyzmu, myli erotyczne uniesienie z sensem istnienia — aż jej marzenie ją pochłania. Salome Oscara Wilde’a tańczy za głowę Jana Chrzciciela — archetyp piękna, które zabija to, czego nie może posiąść.


W poezji pobrzmiewa ten sam lament. Yeats w wierszu „For Anne Gregory” przestrzega, że mężczyźni „kochają tylko twoje złote włosy”, nie duszę pod nimi. W „Pani z Shalott” Tennysona bohaterka patrzy w lustro, tka odbicia zamiast żyć — aż jej tęsknota za autentycznością prowadzi ją do zguby.

Każda z tych historii niesie ten sam przekaz: kobieta zauroczona własnym odbiciem traci kontakt z rzeczywistością.


V. Wymiar Duchowy: Święta Kobiecość i Upadek

Mistyczne tradycje wielu kultur przestrzegają przed pomieszaniem erosu z ego. W kabale Szechina — boska żeńska obecność — promieniuje pięknem nie po to, by uwodzić, lecz by jednoczyć niebo i ziemię. Gdy to światło zostaje użyte dla samouwielbienia, „spada w skorupy” — w sferę iluzji i rozbicia.


W chrześcijańskiej mistyce pycha i próżność to zniekształcenia boskiego piękna. Augustyn pisał: „Kiedy dusza kocha samą siebie dla siebie, upada; kiedy kocha siebie dla Boga, wznosi się.”

Hinduistyczna Tantra mówi podobnie: Shakti (energia żeńska) musi być zintegrowana z Shivą (świadomością). Gdy Shakti działa bez świadomości, staje się manipulacją; gdy jest z nią zjednoczona — staje się kreacją.


Wszystkie te nauki zbiegają się w jednym wniosku: energia seksualna jest święta tylko wtedy, gdy płynie z miłości, a nie z braku.


VI. Współczesna Kultura: Kult Erotycznego „Ja”

Nasza cyfrowa epoka spotęgowała ten prastary ból. Instagram to nowe stadium lustra: kobiety tworzą obrazy pożądania, zbierając „lajki” jako dowody istnienia. Ale uwaga to nie uczucie, a pożądanie to nie miłość.

„Wyzwolona” influencerka często odgrywa ten sam histeryczny scenariusz, który Freud obserwował sto lat temu — manifestuje witalność, będąc wewnętrznie wydrążona przez samouprzedmiotowienie.


Współczesny feminizm rozdziera się między odzyskiwaniem mocy erotycznej a krytyką jej utowarowienia. Ale obie strony pomijają głębsze pytanie: kim jest „ja”, które tą mocą włada?

Bez zakorzenionego poczucia siebie erotyczna ekspresja staje się kolejną formą niewoli — wobec algorytmów, patriarchatu i lęku przed niewidzialnością.


VII. Ku Pełni: Odzyskanie Świętego Erotyzmu

Uzdrowienie kobiecej seksualności nie zaczyna się od wyrzeczenia, lecz od pojednania. Być istotą seksualną to być człowiekiem; być świętą — to być boską. Zadaniem nie jest stłumienie uwodzenia, lecz wniesienie w nie świadomości — dostrzeżenie, że władza nad innymi nie przynosi miłości, lecz że prawdziwa moc płynie z obecności.


Wyzwanie współczesnej kobiety nie polega na byciu mniej erotyczną, lecz bardziej pełną — by pozwolić, by seksualność wyrażała blask duszy, a nie głód ego.

Kiedy energia erotyczna jest zestrojona z autentycznością, staje się twórcza, karmiąca i dająca życie — a nie manipulująca czy niszcząca.


Jak pisał Rilke: „Piękno jest niczym innym jak początkiem grozy, którą ledwie możemy znieść.”

Tajemnica kobiecości niesie w sobie ogromną moc, ale ta moc staje się świetlista dopiero wtedy, gdy nie służy zdobywaniu miłości, lecz stawaniu się samą miłością.


VIII. Zakończenie: Święte Lustro

Mroczna strona kobiecej seksualności nie jest samą ciemnością — jest światłem zwróconym do wewnątrz, szukającym uznania.

Kiedy kobieta postrzega siebie nie jako przedmiot pożądania, lecz jako naczynie boskiego erosu, pradawne rozdarcie zaczyna się goić.

Prawdziwe uwodzenie nie jest sztuką pobudzania innych — jest sztuką przebudzenia samej siebie.


---------

 
 
 

Komentarze


bottom of page