Transformacja
- Anna Matuszkiewicz
- 19 sie
- 2 minut(y) czytania
Funkcją ego i jego najłatwiejszym do „złapania” przejawem w codzienności rzeczywistości materialnej jest poczucie braku, przywiązania i potrzeba kontroli.
Odnoszą się one do trzech dolnych poziomów czakralnych – tzw. dolnego trójkąta energetycznego człowieka.
Jak świat długi i stary wszystkie ścieżki duchowe (a za nimi w swoim stylu religijne) zwracały uwagę na to, co w Chrześcijaństwie zwiemy 7 grzechami głównymi - a to jest właśnie esencja przejawienia ego, częstotliwość dolnych 3 czakr - dolnego trójkąta. Każda z tych dróg i mądrości opisuje w gruncie rzeczy tę samą dynamikę - guru - od ciemności do światła.
Przekroczenie siebie, wzniesienie, stanie się „wyższą” wersją siebie to przekroczenie ego- wzniesienie się ponad nie. To rozprawienie się raz na zawsze ze wszystkim, co robimy, mówimy, myślimy z poczucia braku, przywiązania czy lęku przed utratą kontroli.
Serce – brama do czwartego wymiaru, nie może się otworzyć, dopóki dominują w nas przekonania z dolnego poziomu. Gdy według nich żyjemy, również nasze myśli i czyny są przejawieniem tych przekonań i kreują niezmienny świat oparty na braku, przywiązaniu i walce w matrycy 3D.
Serce nie wpuści do siebie braku ani lęku – ponieważ samo w sobie jest obfitością i pełnią.
Właśnie dlatego tranzycja z poziomu 3D do 4D (a nawet 5D ) polega na otwarciu serca. Ale… ono nie otworzy się dzięki „magii”, szamańskim rytuałom czy czarom.
Otworzy się dopiero wtedy, gdy rozpuścimy ciężar przekonań związanych z brakiem, przywiązaniem i kontrolą - wszystko co na dole ciąży.
Spotkanie z cieniem..
Rozpuszczenie dolnego trójkąta to spotkanie i sublimacja własnego cienia. Prowadzi do tego wiele dróg – praktyki jogi, medytacyjne, praca z ciałem, praca z energią, psychoterapia, kontemplacja i wgląd…
Warto się z cieniem spotkać przynajmniej na dwóch poziomach - poziom przekonań (mental), poziom zapisów w ciele. Mentalne spotkanie z własnym mrokiem to za mało.
Bez tego nie trafimy do serca – ani indywidualnie, ani jako kolektyw. Nie wzniesiesz się po prostu z bagażem tak ciężkim na plecach.
Dlatego zapraszam Was do tej drogi.
Niezależnie od tego, czy macie doświadczenie z jogą, energią, terapią czy nigdy jeszcze nigdy nie usiedliście na macie – proces, który proponujemy, jest głębokim spotkaniem z samym/samą sobą.
Właśnie po to, aby sublimować siebie, rozpoznawać, w których jeszcze miejscach w życiu działasz z lęku, braku, przywiązania lub potrzeby kontroli.
Aby ośmielać serce i otwierać je w ślad za rozrzedzaniem tego, co gęste na dole.
Aby transformować, przemieniać, alchemizować.
Aby wznieść się do upragnionego raju na Ziemi, o którym tyle już powiedziano.
Czas na doświadczenie.
Zapraszam do tej pracy do Strefy Bycia - każdy warsztat, kurs, zajęcia zbliżają Cię w miejsce Serca. A to ono właśnie jest bramą do Nowego.
Zapraszam gorąco na warsztat w październiku z naszymi nauczycielami z międzynarodowej szkoły Ajai Alai Awakening - link znajdziesz w komentarzu.
Zajrzyj na stronę Strefy Bycia po szczegóły, chodź - nie siedź już tam na dnie
Komentarze